Nowe nazwy trzem miejscom w Bochni nadał dziś Artur Gondek, kandydat na burmistrza Bochni. W każdej z nich pojawiła się tabliczka. Przy ulicy Korty z nazwą „Droga im. Stefana Kolawińskiego” przy sortowni odpadów na Smykowie „Sortownia śmieci im. Stefana Kolawińskiego” oraz przy dworcu „Parking Park&Ride im. Stefana Kolawińskiego”.
– Ulica Korty, to miejsce, o którym włodarze miasta na czele z burmistrzem zapomnieli, gdyż mieszkańcy od 28 miesięcy nie mogą doprosić się o naprawienie drogi. Inaczej sprawa wygląda w przypadku drogi w sąsiedztwie pana burmistrza, na którą przeznaczone zostało 3 mln złotych -mówił podczas happeningu Artur Gondek.
Kandydat na burmistrza Bochni podkreślał, że przypadku ul. Korty udało się ją jedynie zabezpieczyć poprzez zamknięcie ruchu.
-Mieszkańcy, tej oraz sąsiednich ulic mają utrudniony dojazd do domu i to właśnie z nimi, po wielu konsultacjach postanowiliśmy fragment tej ulicy nazwać „Drogą im. Stefana Kolawińskiego”, by była ona wizerunkiem obecnego burmistrza i zmusiła nas do refleksji czy jest on burmistrzem wszystkich mieszkańców – podkreślał podczas spotkania Gondek.
Według niego podobnie sprawa ma się z parkingiem w okolica dworca.
-Moi kontrkandydaci, zarówno Pan Stefan Kolawiński, jak i Pan Jerzy Lysy, którzy mają w tej sprawie wspólny front, mało entuzjastycznie podchodzą do sprawy budowy parkingu wielopoziomowego Park&Ride mimo, że podczas ostatniej debaty wielokrotnie przyznawali mi rację, iż Bochnia dusi się komunikacyjnie i potrzebuje nowych rozwiązań, również parkingowych. Mamy nie tylko pomysł jakie parkingi należy wybudować, ale tez jak to zrobić -twierdzi Artur Gondek
Kolejnym problemem na który zwrócił uwagę Gondek jest sortownia śmieci na Smykowie. – Powstała mimo licznych protestów mieszkańców. Niestety decyzji o budowie nie da się cofnąć, więc postaramy się się maksymalnie unieszkodliwić skutki powstania tego obiektu, jak i uczynić teren Smykowa przyjaznym dla mieszkańców, poprzez strefę rekreacyjną oraz tereny zielone – zapewniał kandydat na burmistrza Bochni.
Fot. Patryk Salamon