Grupa mieszkańców Bochni w ramach obchodów rocznicy 100-lecia odzyskania niepodległości i zakończenia I wojny światowej chce posadzić dąb wolności.
Inicjatorzy akcji przypominają, że na ziemiach polskich, potem już w wolnej Polsce, a nawet w Bochni sadzono drzewa na pamiątkę wielkich wydarzeń.
– Drzewo posadzono też na miejscu obecnego kościółka szkolnego z okazji Aktu 5 listopada 1916 r. kiedy to cesarze Niemiec i Austro-Węgier ogłosili odezwę, zapowiadającą utworzenie państwa polskiego, pozostającego w sojuszu z obydwoma mocarstwami. Chociaż akt ten faktycznie nie skutkował osiągnięciem niepodległości, był ostatecznym złamaniem antypolskiej współpracy trzech zaborców, nagłaśniającym sprawę polską w świecie – zapewniają organizatorzy akcji.
Bochnianie zwracają uwagę, że kilka lat temu posadzono dęby katyńskie upamiętniające ludzi pochodzących z Bocheńszczyzny, którzy zostali zamordowani na wschodzie.
Teraz proponują posadzenie drzewa wolności, poddając pod dyskusję cztery lokalizacje:
1 – okolice Miejskiego Domu Kultury,
2 – Planty Salinarne,
3 – park przy Liceum Ogólnokształcącym nr 1,
4 – plac koło pomnika pomordowanych na Uzborni.
Które miejsce jest najlepsze?
Kiks
25 lipca 2018 godzina 11:13
Może 100 drzew na 100 lat??