Dziś na terenie miejskiej poczekalni w Bochni ustawiona została rzeźba autorstwa prof. Czesława Dźwigaja ilustrująca legendę o znalezionym w bryle soli pierścieniu św. Kingi.
Dzieło polskiego artysty rzeźbiarza, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie waży 3 tony. Rzeźba przedstawia postacie św. Kingi, księcia Bolesława V Wstydliwego, który nadał Bochni prawa miejskie oraz gwarka trzymającego kryształ soli z legendarnym pierścieniem.
Węgierska królewna Kinga, córka króla Beli IV przybyła do Polski w 1239 roku jako 5-letnie dziecko. Została zaręczona z księciem sandomierskim Bolesławem Wstydliwym, którego żoną została w wieku 12 lat.
Według legendy, gdy polski książę Bolesław Wstydliwy poprosił o rękę Kingi, ta na swoją prośbę wniosła w wianie jedyny skarb w postaci soli z podarowanej przez ojca najbogatszej kopalni Siedmiogrodu. Obejmując w posiadanie podarowaną żupę Kinga wrzuciła do szybu swój pierścień zaręczynowy.
Po sprowadzeniu do Polski doświadczonych górników z Węgier nakazała im szukać w Bochni soli kamiennej. Jak pisze ksiądz Piotr Skarga – „w pierwszym bałwanie soli, który wykopano…” odnaleziono wrzucony na Węgrzech pierścień. Od tego czasu notujemy w Polsce szybki rozwój górnictwa soli, któremu też zawdzięczamy rozkwit Bochni.
W uznaniu zasług, świątobliwego życia oraz licznych cudów i łask dokonanych za Jej przyczyną już w 1690 roku została beatyfikowana, a w 1999 roku została ogłoszona Świętą.
dziadek
16 marca 2022 godzina 10:47
Miasto wydaje 540 tys.na pomnik a na zabytki w całym powiecie jest 150 tyś.Burmistrz to ma gest, ale nie ze swoich pieniędzy.
wojtala72
17 marca 2022 godzina 07:53
widac,ze Boleslav sie wstydzi….