
Siedem miesięcy temu Andrzej Koprowski, rzecznik bocheńskiego magistratu zapewniał, że na ukończeniu jest diagnozowanie miejsc, gdzie parkingi typu smart mogłyby się pojawić. Podczas dzisiejszej sesji burmistrz przyznał, że w tej chwili miasta nie stać na takie rozwiązanie.
Budowę w Bochni smart parkingów zapowiadał Stefan Kolawiński podczas swojej kampanii wyborczej. W ten sposób chciał rozwiązać problem braku miejsc postojowych w Bochni. Trzy miesiące po wyborach rzecznik magistratu przekonywał, że temat nie został porzucony.
Podczas dzisiejszej sesji burmistrz po raz kolejny odniósł się do tego pomysłu. Zapewnił, że miasto szykuje się do budowy parkingu, ale nie typu smart.

Parking ma powstać na gruncie w pobliżu dworca kolejowego. Gospodarz miasta zdradził, że na to zadanie samorząd dostał dofinansowanie.
– Rozwiązanie dźwigowe, które ja widzę jako element rozwiązujący wiele problemów w mieście, jest jednak rozwiązaniem bardzo kosztownym i w związku z tym nie stać nas, przynajmniej na ten moment, żeby nawet testowo takie rozwiązanie zaproponować – powiedział Stefan Kolawiński.
