To nie był dobry rok. W regionie bocheńsko-brzeskim w wypadkach zginęło kilka osób, wiele zostało rannych. Dziś przypominamy najpoważniejsze zdarzenia, ale też te, które poprzez nieodpowiedzialność mogły skończyć się tragicznie.
Zaczynany od grudnia. Koniec roku to kilka dużych kolizji i wypadek śmiertelny w Jadownikach. W wigilię rano zginął 47-latek. Mężczyzna został potrącony przez kierowcę hondy. Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych naprzeciw remizy OSP.
26 listopada na ulicy Brodzińskiego w Bochni kierowca forda mondeo zjeżdżając z „czwórki” , uderzył w betonową ścianę wiaduktu. Przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości jazdy do panujących warunków atmosferycznych. Co ciekawe kierowca samochodu 39-letni mieszkaniec Bochni w chwili wypadku miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.
25 listopada w Siedlcu ok. godziny 1.30 na drodze DK94, czyli dawnej „czwórce” na wysokości hotelu. Zderzyły się trzy samochody osobowe: alfa romeo, suzuki i fiat punto. Z ustaleń policji wynika, że 22-letni kierowca alfy romeo jadący w kierunku Bochni niespodziewanie zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w jadącego prawidłowo w kierunku Krakowa suzuki, którym kierowała 49-letnia mieszkanka pow. wielickiego. W wyniku zdarzenia 49-letnia kobieta z poważnym urazem głowy trafiła do szpitala w Brzesku. Do szpitala w Krakowie karetka zabrała także 48-letniego mężczyznę z suzuki, który miał pękniętą wątrobę. Do bocheńskiego szpitala ze złamanym udem i ręką trafił 22-latek z alfy romeo.
To było jedno z najpoważniejszych wydarzeń i regionie. 4 listopada przez pięć godzin A4 od Bochni w kierunku Krakowa była zablokowana. Tuż przed godziną 15 na 453 odcinku autostrady doszło do karambolu. Dwupiętrowy autobus najechał na hondę. Honda uderzyła następnie w nissana, ten w opla. Na końcu była jeszcze kia. Siedem osób trafiło do szpitala, w tym kobieta w ciąży z trójką dzieci.
A to już brawura i nieodpowiedzialność. 21 października ok. 14.30 na drodze krajowej nr 94 na granicy Bochni i Gorzkowa skoda felicja, którą w kierunku Krakowa podróżowało trzech mężczyzn, niespodziewanie zjechała na przeciwny pas ruchu, uderzyła w ogrodzenie i dachowała. Kierowca był kompletnie pijany.
2 października ok. godziny 11.30 na drodze nr 980 w Biskupicach Melsztyńskich w powiecie brzeskim zderzyły się citroen berlingo oraz samochód ciężarowy. Na miejscu zginał pasażer citroena, kierowca tego samochodu i kierowca ciężarówki trafili do szpitala.
19 września 29-letni motocyklista jadący ulicą Kazimierza Wielkiego w kierunku centrum miasta wyprzedził w niedozwolonym miejscu kierowcę opla, który skręcał w ulicę Różaną. Doszło do zderzenia pojazdów. W efekcie motocyklista został wyrzucony na chodnik i uderzył w drzwi wejściowe sklepu.
Kilka dni wcześniej 14 września kierowca bmw jadący A4 w kierunku Rzeszowa zasnął za kierownicą i uderzył w bariery rozdzielające pasy ruchu. Samochód został zniszczony, mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. Do zdarzenia doszło na wysokości Rzezawy. Przez blisko dwie godziny dwa pasy ruchu w kierunku Rzeszowa były zablokowane. Kierowcy poruszali się wyłącznie pasem awaryjnym.
To była deszczowa sobota. 11 lipca tuż przed godziną 7 rano na bocheńskiej obwodnicy kierowca opla astry jadący od strony Tarnowa niespodziewanie zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w tira przewożącego bydło, który jechał od strony Krakowa. Oplem podróżowały trzy młode osoby. Dwie z nich zginęły na miejscu, kierowca trafił do szpitala. Do szpitala przewieziono też dwie osoby z tira: kierowcę i jego zmiennika.
Trzy osoby z Bochni trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło 16 lipca o godz. 1.20 w Łapczycy. Na łuku drogi dachował peugeot 407. Kierowca samochodu, który jak się okazało, nigdy nie miał prawa jazdy, uciekał przed policją.
Wszystko wskazuje na to, że nadmierna prędkość i zbyt gwałtowna zmiana pasa ruchu doprowadziły 5 lipca do wypadku na A4. Jadący w kierunku Tarnowa bus pracowniczy na brzeskich numerach rejestracyjnych przewrócił się na bok. Do zdarzenia doszło na 456 km autostrady, dwa kilometry przed zjazdem do Bochni.
Fot. KPP w Bochni, KPP w Brzesku, KP PSP w Bochni, KP PSP w Brzesku. OSP Rzezawa, OSP Jadowniki, OSP Szczepanów
Fot. Patryk Salamon