Z Maciejem Kuszlikiem, prezesem Kopalni Soli w Bochni rozmawia Małgorzata Więcek-Cebula
Czuje się Pan górnikiem?
Na pewno identyfikuję się z bocheńską społecznością górniczą.
Nadal całkiem sporą. Ilu górników dziś świętuje Barbórkę w Bochni?
W zasadzie tradycyjne, oficjalne obchody górniczego święta odbyły się kilka dni temu w podziemiach kopalni. W tym spotkaniu wzięło udział około 260 osób, w tym było jednak także 122 zaproszonych gości, górników mamy więc około 140. Z okazji Barbórki jeszcze raz całej braci górniczej składam najserdeczniejsze życzenia!
Pół roku temu objął Pan funkcje prezesa Kopalni Soli w Bochni, co się zmieniło od tamtej pory?
Cały czas przez ten okres były prowadzone prace likwidacyjne wyrobisk oraz prace związane z utrzymaniem zabytkowej części kopalni. Bardzo zależy mi na dalszej promocji naszej kopalni, aby ciekawe atrakcje i propozycje przyciągały turystów. Pragnę zaznaczyć, że bocheńska kopalnia jest miejscem przepięknym, bardzo klimatycznym i przyjaznym dla odwiedzających.
Jakie ma Pan plany inwestycyjne?
Główne plany inwestycyjne są związane z nową trasą, której oddanie dla turystów jest przewidziane na początek 2021 roku.
Rewitalizacja, odmieni centrum miasta, czy uda się przywrócić ruch turystyczny w szybie Sutoris?
Nowa trasa będzie się rozpoczynać właśnie w szybie Sutoris.
A co z hotelem, restauracją i lokalami po Uzdrowisku Kopalni Soli w Bochni, które od wielu miesięcy są zamknięte?
Mogę powiedzieć tylko tyle, że sytuacja jest bardzo skomplikowana, trudno przewidzieć, jak sprawy się potoczą.
To proszę w takim razie zdradzić, jak przebiegają prace przy nowej trasie turystycznej, której otwarcie zaplanowano za ponad rok?
Do dnia dzisiejszego przebudowano 100 metrów podłużni Wernier. Cały Czas są prowadzone też prace projektowe związane ze stałą wystawą.