Rękawice bokserskie i czekan znajdują się na nagrobku Łukasza Górala z Bochni, który tragicznie zginął w Alpach w kwietniu tego roku. Jego przyjaciele ufundowali mu pomnik w kształcie góry Matterhorn, pod którą zginął. Inicjatorami zbiórki na ten cel, byli przyjaciele Łukasza z klubu Fightman Bochnia, przeprowadziła ją Beata Drużkowska.
Pomnik, jak i nagrobek są już gotowe.
– W imieniu mojej całej rodziny pragnę wszystkim i każdemu z osobna serdecznie podziękować za dar serca, za pamięć o moim synu Łukaszu. Był nam najdroższym, najukochańszym. Ze swej strony obiecuje zawsze pamiętać, wspierać modlitwą darczyńców – podkreśla mama Łukasza.
Do tych podziękowań dołączają się Beata Drużkowska i Tomasz Knap z klubu Fightman Bochnia
– Kochany człowiek nigdy nie umiera. Żyje zawsze w myślach słowach i wspomnieniach – dodaje przyjaciel sportowca.
Łukasz Góral był utytułowanym zawodnikiem i trenerem w klubie Fightman Bochnia, ale także pasjonatem gór. Zginął w Zermatt pod Matterhornem, w drodze powrotnej z górskiej wyprawy. Miał 26-lat. Śmierć wstrząsnęła bliskimi, ale też przyjaciółmi i znajomymi Łukasza. Pożegnali go filmem, który pokazuje dwie jego wielkie pasje: sport i góry.