Rozmowa ze Stanisławem Bukowcem, radnym Sejmiku Małopolskiego, kandydatem PiS w wyborach do Sejmu
Jest Pan od roku Radnym wojewódzkim – skąd decyzja o kandydowaniu do Sejmu?
Start w wyborach do sejmiku wojewódzkiego podyktowany był potrzebą reprezentowania spraw mieszkańców na szczeblu wojewódzkim. Staram się jako radny wojewódzki od blisko roku wspierać samorządy, organizacje społeczne z całego regionu w zdobywaniu funduszy z budżetu województwa i środków unijnych. Mam nadzieję, że moja działalność jest zauważalna.
Chciałbym dalej skutecznie działać i zabiegać o wspólne sprawy na szczeblu krajowym.
Działa Pan w samorządzie od wielu lat, ale również jest Pan przedsiębiorcą i działaczem organizacji pozarządowych – to wystarcza, żeby piastować tę zacną funkcję?
Zawsze w swojej pracy byłem, jestem i będę wśród ludzi. Sprawując funkcję wicewójta oraz wiceburmistrza Bochni przez wiele lat dostrzegałem i rozwiązywałem problemy lokalnej społeczności. Tutaj nabrałem doświadczenia w życiu społecznym i politycznym. Działalność w radzie powiatu czy obecnie jako radny Sejmiku jest dla mnie wielkim zobowiązaniem. To wszystko dzieje się dzięki głosom mieszkańców. Działalność w organizacjach pozarządowych zaczynałem jako pierwszy prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Diecezji Tarnowskiej. Od 20 lat jestem strażakiem, pomagam wielu organizacjom charytatywnym, byłem prezesem Bocheńskiego Klubu Sportowego. Jako przedsiębiorca wiem, co należy poprawić w naszym systemie podatkowym. Jako przewodniczący Rady Nadzorczej Krakowskiego Parku Technologicznego przyczyniłem się do tego, że w naszym regionie zainwestował japoński motoryzacyjny koncern Mabuchi. Pozytywnych zmian w naszym kraju nie da się nie widzieć, ale potrzebna jest mądra i rozważna kontynuacja tego, co się rozpoczęło cztery lata temu.
Wspomniał Pan o działalności w katolickiej organizacji – KSM – jak Pan ocenia coraz częstsze ataki na Kościół czy polemizowanie z wartościami takimi jak np. rodzina?
Po wejściu Polski w świat kapitalizmu, społeczeństwo spychane jest coraz bardziej w stronę konsumpcjonizmu, a to powoduje rozmywanie pewnych kwestii i wartości, które przez lata dla Polaków były święte. Mnie bardzo bolą ataki na Kościół, księży – niestety robią to coraz częściej osoby, które kiedyś deklarowały chrześcijańskie wartości. Musimy walczyć o polską rodzinę. Stojąc obojętnie, krzywdzimy siebie i przyszłe pokolenia. Mówię stanowcze „NIE” obrażaniu katolików i rodziny – a to głośne „NIE” chcę w polskim Sejmie wypowiadać równie głośno, jak „TAK” dla obrony życia i kroczenia drogą jaką nam wyznaczyli nasi praojcowie.
Nasz okręg wyborczy jest duży i różnorodny – jest Pan w stanie objechać cały w kampanii wyborczej?
Moje działania nie skupiają się tylko w kampanii wyborczej – ja nasz okręg znam doskonale. Od Szczucina po Wieliczkę i od Proszowic po Czchów. W ostatnim roku odwiedziłem większość gmin na tym terenie, szczególnie w powiatach bocheńskim, brzeskim, dąbrowskim, proszowickim, wielickim, tarnowskim czy samym mieście Tarnowie. Mam tam wielu przyjaciół i znajomych. Znam i wspieram dobrych samorządowców, sołtysów. Wiele bezpośrednich relacji związanych jest z działalnością w Ochotniczej Straży Pożarnej. Znam każdą jednostkę na tym terenie, gdyż jestem autorem i wydawcą książek o wszystkich jednostkach OSP z naszego regionu.
Co Pan chce osiągnąć jako poseł?
Rządy Prawa i Sprawiedliwości to wiele zrealizowanych zapowiedzi w obszarach gospodarczych i społecznych. Będę popierał kontynuację dobrych programów, ale skupię się na rozwiązaniach ułatwiających prowadzenie działalności gospodarczej, szczególnie dla małych i średnich firm. Uważam, że w portfelach ludzi ciężko pracujących powinno pozostać więcej pieniędzy. W Sejmie chciałbym zaangażować się w sprawy związane z rozwojem naszego regionu, choćby budowę małych zbiorników retencyjnych, chroniących przed powodzią i zabezpieczających wodę w czasie suszy. Dla mieszkańców równie ważne jest zapewnienie czystego powietrza. Ponadto deklaruję, że jako poseł będę wspierał wszystkie samorządy z naszego regionu, jak to robię obecnie jako radny Sejmiku.
W Sejmie chciałbym zaangażować się w sprawy związane z rozwojem naszego regionu, choćby budowę małych zbiorników retencyjnych, chroniących przed powodzią i zabezpieczających wodę w czasie suszy. Dla mieszkańców Bochni, ale także wielu miejscowości położonych na terenie mojego okręgu wyborczego, równie ważne jest zapewnienie czystego powietrza. Istotne jest przyspieszenie budowy łącznika z autostradą. Na szczęście w ostatnich dniach doszło do przełomu w tej sprawie. 27 września br. została wydana decyzja ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) – o co również, jako radny wojewódzki zabiegałem – co otworzyło drogę do realizacji I etapu tej bardzo potrzebnej inwestycji między węzłem autostradowym, a ul. Krzeczowską. Teraz czas na skuteczne starania o przygotowanie i znalezienie środków finansowych na II etap tej trasy.
W obszarze zdrowia i opieki społecznej konieczne jest powstanie zakładu opiekuńczo-leczniczego i hospicjum na ul. Karolina oraz wprowadzenie rozwiązań poprawiających dostępność do lekarzy specjalistów. Konieczne jest wybudowanie kompleksu sportowo-rekreacyjnego na Rabą w Chodenicach. Mieszkańcy Brzeska liczą na powstanie strefy gospodarczej. Jako bogaty kulturowo region mamy ogromne możliwości rozwoju turystyki, niestety nie w pełni jeszcze wykorzystane – i to jak najszybciej należy zmienić. Ponadto deklaruję, że jako parlamentarzysta będę wspierał samorządy z naszego regionu.
Jeśli udałoby się Panu zdobyć mandat, to na zwolnione przez Pana miejsce w sejmiku wejdzie Piotr Dziurdzia z PiS, z którym konkurował Pan o wejście do wojewódzkiego samorządu w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Piotr Dziurdzia to doświadczony człowiek, zaangażowany zawodowo i społecznie. Doceniam jego pracę w samorządzie miasta Bochni i wierzę, że w przypadku zdobycia mandatu radnego wojewódzkiego będzie dobrze działał na rzecz naszego miasta i powiatu.
Na koniec parę zdań prywatnie o sobie…
Jestem żonaty, mam dwoje dzieci. Staram się żyć aktywnie: biegam, jeżdżę na rowerze. Lubię sport, szczególnie piłkę nożną, a także rozwiązywanie krzyżówek. Uczestniczę w Szaradziarskich Mistrzostwach Polski, lokując się w pierwszej dwudziestce w Polsce. W wolnych chwilach chętnie gotuję.
Materiał sfinansowany przez KW Prawa i Sprawiedliwości