- REKLAMA -
- REKLAMA -
Felieton

Głosy z przeszłości, czyli słów kilka o bibliotece, Komitecie Rewitalizacyjnym i burmistrzu Bochni

- REKLAMA -
Fot. Mirosław Mroczek

Mięło już kilka tygodni, od kiedy w lokalnych mediach wypłynęła informacja, że burmistrz Bochni Stefan Kolawiński rezygnuje z pomysłu budowy nowej siedziby biblioteki na Plantach Salinarnych.

W zamian zaproponował nową lokalizację na tzw.: „ruskim rynku”. Jednak propozycja ta spotkała się z moim zdaniem słuszną krytyką. Dlaczego wracam do tego tematu? Ponieważ naiwnie liczyłem, że głos w tej dyskusji zabierze jeszcze jedna, chyba już zapomniana organizacja – Komitet Rewitalizacyjny.

Niestety, ale była to złudna nadzieja. Komitet milczy na temat prowadzonej inwestycji Rynek OD-NOWA i podczas niej podejmowanych, kontrowersyjnych decyzji pomimo głośnych apeli i dyskusji ze strony mieszkańców.

Skąd to milczenie? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w dalszej części tekstu. Wracając jednak do kwestii biblioteki, to przypomniało mi się stanowisko Komitetu Rewitalizacyjnego z 30 października 2018 dotyczącego wypowiedzi kandydata na burmistrza Krzysztofa Kokoszki na temat rewaloryzacji Plant Salinarnych.

W tym oświadczeniu mocno skrytykowano pomysł ograniczenia wcześniej wspomnianej rewitalizacji do minimum, zupełnie ignorując Gminny Program Rewitalizacji.

O ile treść oświadczenia była słuszna, to jej upublicznienie w trakcie trwania kampanii wyborczej, było mocno kontrowersyjne. Teraz posłużę się tym oświadczeniem, aby bezsensownie nie czekać na stanowisko Komitetu Rewitalizacyjnego odnośnie pomysłu burmistrza na nową lokalizację biblioteki.

Treść tego stanowiska jest nadal aktualna i dotyczy rezygnacji z powszechnie akceptowanych rozwiązań wpisanych do Gminnego Programu Rewitalizacji na rzecz jakiś autorytarnie wypowiedzianych idei pozbawionych szerszego kontekstu i społecznego poparcia. Oto pełna treść tego stanowiska Komitetu Rewitalizacyjnego.

Nie chcąc w nią ingerować, proponuję czytelnikowi zastąpienie imienia i nazwiska Krzysztofa Kokoszki na imię i nazwisko aktualnego burmistrza Bochni – Stefana Kolawińskiego.

Jako przewodniczący Komitetu Rewitalizacji, działającego w oparciu o przepisy ustawy o rewitalizacji i uchwały Rady Miasta Bochnia, czuje się w obowiązku odnieść się do wypowiedzi kandydata na stanowisko burmistrza Pana Krzysztofa Kokoszki, udzielonej na wczorajszej debacie w odpowiedzi na pytanie o Planty Salinarne.

Mając na względzie dobro miasta i jego mieszkańców chciałbym przypomnieć, iż projekt rewaloryzacji Plan Salinarnych jest integralną częścią Gminnego Programu Rewitalizacji, stanowiącego kluczowy dokument strategiczny Gminy Miasta Bochnia w ubieganiu się o fundusze zewnętrzne, zarówno krajowe jak i wspólnotowe.

Dokument ten przyjęty przez Radę Miasta, zatwierdzony uchwałą Sejmiku Województwa Małopolskiego, wyznacza główne kierunku działań rewitalizacyjnych na najbliższe lata.

Wszystkie wskazane w GPR projekty to efekt szeregu spotkań, konsultacji, debat oraz warsztatów, które odzwierciedlają oczekiwania i aspiracje mieszkańców miasta, w tym w szczególności młodego pokolenia.


W oparciu o karty projektów wpisane do GPR pozyskano środki zewnętrzne na realizację kilku kluczowych projektów, w tym m.in. Rewitalizację centrum miasta – „Rynek – OD-NOWA”, a kilka innych wniosków aplikacyjnych czeka na rozstrzygnięcie naborów.

Czy mamy z nich zrezygnować? Rewitalizacja to nie tylko chodniki i ciągi komunikacyjne, to głębokie przemiany społeczno – gospodarcze mające doprowadzić do stworzenia tętniących życiem przestrzeni w historycznym centrum miasta, przyjaznych mieszkańcom, atrakcyjnych dla turystów i osób odwiedzających Bochnię, a także przyczyniających się do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości.
Reasumując, apeluję do Pana Krzysztofa Kokoszki o wstrzemięźliwość w wydawaniu opinii na temat zasadności realizacji projektu „Rewaloryzacja Plan Salinarnych” bez jego szczegółowej analizy.

Z poważaniem
Rafał Kłosowski
Przewodniczący Komitetu Rewitalizacji”

Kończąc swoją wypowiedź, niestety mocno powątpiewam w obiektywizm Komitetu Rewitalizacyjnego, a więc i sens istnienia tej organizacji, jeśli nie może lub nie chce ona zabierać głosu będącego krytyką działań burmistrza.

W komentarzach na kilku portalach internetowych słusznie zwrócono uwagę choćby na wątpliwą niezależność przewodniczącego komitetu. Wynika ona z podległości zawodowej wobec burmistrza w związku z zatrudnieniem w jednostce organizacyjnej, jaką jest Miejski Dom Kultury.

Wygląda na to, że sprawa rewitalizacji Bochni po raz kolejny rozmywa się na pojedyncze glosy mieszkańców choćby i z poparciem kilkuset osób, tradycyjnie już ignorowane przez burmistrza.

3 komentarze

3 Comments

  1. Avatar

    Kaz

    01 lipca 2019 godzina 18:27

    Kłosowski już dawno powinien zrezygnować z przewodniczenia Komitetowi.

  2. Avatar

    Norman

    02 lipca 2019 godzina 09:35

    Jak to powiedział kiedyś Bartłomiej Sienkiewicz „ch.., d.. i kamieni kupa”. Taka sceneria pozostanie w Bochni po obecnie panującym i jego kolesiach..

  3. Avatar

    weronika

    03 lipca 2019 godzina 13:23

    dobrze, że zostało trochę do końca kadencji, bo na obecną chwilę można sparafrazować słowa używane wobec króla, którego pomnik kolebie się na środku tych rozkopków, że zastał Bochnię murowaną, a zostawił… no w komentarzu powyżej jest jak

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Góra