Stare opony samochodowe, worki pełne śmieci czy porzucony sprzęt AGD. Tak wygląda las w Jadownikach. Zdjęcia, które publikujemy, otrzymaliśmy na skrzynkę e-mailową od jednego z naszych Czytelników. Przy okazji zapytaliśmy samorządowców z Brzeska, w jaki sposób walczą z dzikimi wysypiskami?
Stanisław Sułek, sekretarz UM w Brzesku przekonuje, że pracownicy Urzędu Miejskiego systematyczne sprawdzają zielone tereny i po zlokalizowaniu dzikiego wysypiska ustalają właściciela gruntu, na którym się ono znajduje.
– W przypadku gdy właścicielem jest Gmina, zlecamy uporządkowanie terenu firmie, z którą mamy spisaną stosowną umowę. W innym przypadku wzywamy właściciela gruntu do uporządkowania terenu. Dzikie wysypiska inwentaryzujemy także na podstawie zgłoszeń mieszkańców, sołtysów lub przewodniczących zarządów osiedli – zapewnia sekretarz.
Przedstawiciel UM w Brzesku zapewnia, że samorząd bierze udział i wspiera radnych, sołtysów i przewodniczących zarządów osiedli w organizowanych akcjach sprzątania świata i porządkowania terenu gminy.
W zakresie dzikich wysypisk gmina współpracuje też z policją, a także na własną rękę sprawdza dzikie wysypiska, aby ustalić, do kogo mogą należeć podrzucone śmieci.
– Dzięki takim działaniom udaje nam się ustalić przez kogo odpady zostały podrzucone. Osoby winne wykroczenia same porządkują teren lub sprawy kierujemy na policję – dodaje Stanisław Sułek.
W 2016 na terenie gminy zebrano z dzikich wysypisk 7,82 ton śmieci, w roku 2017 -15,69 ton, w roku ubiegłym było to już 31,40 ton porzuconych śmieci.
