- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Gmina Bochnia: Kolejny gorzki list do wójta Marka Bzdeka: słoma wystaje z butów

Fot. FB Marek Bzdek
- REKLAMA -

Kolejny otwarty list adresowany do wójta gminy Bochnia Marka Bzdeka dotarł wczoraj wieczorem na skrzynkę redakcyjną Portalu Bochnia z bliska. Tym razem Maciej Mrozowski, jeszcze niedawno  sympatyk gospodarza gminy Bochnia, w ostrych słowach komentuje zwolnienie Barbary Salamon, lekarki z Gminnego Ośrodka Zdrowia w Proszówkach, ale też żony Jacka Salamona, kontrkandydata Marka Bzdeka w ostatnich wyborach samorządowych.

Treść listu Macieja Mrozowskiego:

Panie Wójcie,

niniejszym pismem chciałbym skomentować zwolnienie pani Barbary Salamon z Gminnego Ośrodka Zdrowia w Proszówkach. Jak rozumiem, to nie Pan stoi za tą decyzją, tylko kierownictwo ośrodka, a Pan oczywiście nic o tym nie wiedział, bo gdyby Pan wiedział, to zabroniłby Pan tego rodzaju zemsty na swoim kontrkandydacie w ostatnich wyborach samorządowych.

Osoby, które stoją za tą decyzją, wspięły się na wyżyny prostactwa, bo nie da się inaczej określić zemsty na osobie, która „doważyła się ubiegać o Pański fotel”, poprzez prymitywne odreagowywanie złości na żonie kontrkandydata i to już po przegranych przez niego wyborach. W wyborach w 2014 zapowiadał Pan wprowadzenie zmian w stylu sprawowania władzy w gminie. Niestety jak widać zmieniła się tylko fasada, a słoma nadal wystaje z butów. Nie spodziewałem się, że ktoś może tak nisko upaść i posuwać się do tego typu rozgrywek na poziomie dziecka z przedszkola, któremu ktoś nawet nie zabrał zabawek, tylko na nie spojrzał. Właśnie przedszkole a nie urząd gminy jest właściwym miejscem, dla osób zachowujących się w ten sposób, który świadczy o całkowitym braku dojrzałości do zajmowanych stanowisk. Tu raczej jest wskazana piaskownica, wiaderko i łopatka, żeby dzieciątka miały zajęcie i się nie nudziły oraz strażnik do pilnowania, żeby dzieciątka nie pookładały kijem innych dzieci.

Ktoś z klasą mógłby zaproponować panu Salamonowi stanowisko zastępcy wójta, chociaż nie koniecznie musiałby on taką propozycję przyjąć, ale gdyby się zgodził, to w kierownictwie gminy byłyby reprezentowane wszystkie głosy oddane przez mieszkańców gminy w minionych wyborach, ale do tego jest potrzebny wójt, który rozumie istotę funkcji wójta jako osoby kierującej gminą dla dobra mieszkańców i na ich zlecenie, a nie nadużywa stanowiska do załatwiania swoich własnych spraw, a Pan ewidentnie taką osobą nie jest.

Fotel wójta nie jest Pańskim fotelem, tylko naszym (mieszkańców gminy) i my Panu go tylko powierzamy na ograniczony czas i możemy go Panu odebrać w następnych wyborach albo w referendum. Z wnioskiem takim może wystąpić pięciu obywateli, którym przysługuje prawo wybierania do rady gminy. Jeśli taka inicjatywa powstanie, należy o niej powiadomić wójta oraz komisarza wyborczego. Następnie należy w ciągu 60 dni zebrać podpisy dziesięciu procent osób uprawnionych do głosowania, popierających powyższą inicjatywę oraz  przekazać wniosek komisarzowi wyborczemu.

Mojego głosu już Pan nie otrzyma bez względu na to, jakie będą alternatywy w kolejnych wyborach, a gdyby powstała inicjatywa wcześniejszego posadzenia Pana na wycieraczce, to chętnie się do niej przyłączę.       

Maciej Mrozowski

11 komentarzy
- REKLAMA -
Góra