Wzrosły koszty budowy węzła przesiadkowego przy ulicy Poniatowskiego w Bochni. Okazało się, że firma, która realizuje to zadanie nie jest w stanie wykonać inwestycji w ramach przyjętego budżetu. Ma to związek z sporym wzrostem cen materiałów budowlanych, do którego doszło już po złożeniu oferty przez wykonawcę.
O problemach z kosztami realizacji zadania wykonawca powiadomił bocheński magistrat w styczniu tego roku. Z wykonanych przez niego kalkulacji wynikało, że koszt realizacji inwestycji wzrósł o 68 procent. czyli ok 3,2 mln zł – od przyjętych kosztów zadania 5,8 mln zł.
Firma wystąpiła o rewaloryzację wynagrodzenia, zastrzegając, że gdyby jej postulaty nie zostały rozpatrzone będzie zmuszona zerwać umowę. Dla miasta oznaczałoby to spore komplikacje. Największą z nich byłaby utrata 3 mln dotacji na realizację zadania. Przystąpiono do mediacji prowadzonych przez Sąd Polubowny przy Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
-W efekcie tych rozmów udało się nam uzyskać znaczące obniżki w stosunku żądań wykonawcy, ale mediacje nadal trwają. Na obecnym etapie nie mówimy o wzroście ok. 3,2 mln zł, ale około miliona złotych, tę kwotę zaproponowaną przez nas muszą zaakceptować jeszcze przedstawiciele wykonawcy. Mam nadzieję, że sprawa wyjaśni się pod koniec tego tygodnia – wyjaśnia w rozmowie z portalem bochniazbliska.pl Stefan Kolawiński burmistrz Bochni.
Aby miasto mogło zwiększyć koszt inwestycji musi na to wyrazić zgodę Rada Miasta w Bochni. A co na ten temat mówią radni?
Sam mam mieszane uczucia. Z jednej strony jako przedsiębiorca rozumiem wykonawcę. Umowa została podpisana już dawno, nikt z nas nie dopuszczał, że dojdzie do wybuchu wojna i ta okoliczność spowoduje taki wzrost cen. Z drugiej strony umowa do dokument prawny, a to zobowiązuje – mówi Marek Bryg przewodniczący komisji gospodarki komunalnej i ochrony środowiska RM w Bochni.
Radny zwraca uwagę, że warto negocjować, bo zerwanie umowy do najgorszy z możliwych scenariuszy, który odbije się przede wszystkim na mieszkańcach. Rozkopana droga to duże uciążliwości dla zmotoryzowanych, ale też pieszych.
Radny Jerzy Lysy zwraca uwagę, że największym problemem w przypadku tej inwestycji nie jest dopłata, ale fatalna organizacja tego zadania i sposób jego prowadzenia.
-Chciałbym zobaczyć te wyliczenia. To logiczne, że koszty wzrosły, ale ta kalkulacja musi być uzasadniona. Jeśli taka będzie to zagłosuję, za zwiększeniem kosztów tego zadania – zapowiada członek komisji rewizyjnej.
W sprawie zwiększenia kosztów zadania radni mają się zebrać podczas komisji rewizyjnej.
Obecnie obowiązujący termin zakończenia inwestycji to 21 września.
Gość P
04 lipca 2023 godzina 11:36
Ujawnić Umowę!
Beznadzieja i porażka UM
04 lipca 2023 godzina 13:05
Od początku było widać,że firma słaba i zarządzanie organizacją beznadziejne.Rozkopali wszystko a pracowało kilku robotników na parkingu. Zerwać umowę, burmistrz do dymisji i koszty powinni ponieść nieudacznicy z urzędu jak nie ogarniają tego.A termin koniec maja był śmieszny i nie do wykonania i oby ten następny się nie przesunął jak to było na rynku.Ale ta ekipa z urzędu ma opanowane opóźnienia i dopłaty.
Anonim
04 lipca 2023 godzina 13:54
dlaczego nie ma wody
Bochniak
04 lipca 2023 godzina 16:33
Nie ma wody na pustyni, bo wypili ja murzyni