W miarę spokojnej kampanii wyborczej wywołał ferment. Jego występem podczas debaty TVP3 i Radio Kraków zbulwersowani byli inni kandydaci, dziennikarze, a także część publiczności. O to, co chciał osiągnąć Radosław Macoń – pyta Małgorzata Więcek-Cebula
Dość ostro potraktował Pan swoich konkurentów w debacie zorganizowanej przez TVP3 i Radio Kraków. Nie jest Panu głupio?
Może troszeczkę było ostro, ale to jest polityka i walka o Polskę o to, jak będzie wyglądać po 13 października. Czy będzie tęczowa, brunatna, błękitna, czerwona czy BIAŁO-CZERWONA!
Został pan zapamiętany też przez gadżety…
Wykorzystałem to, że jestem obecny na antenie publicznej telewizji. A jak pani pewnie zauważyła, ostatnio to rzadkość. Jesteśmy blokowani w TVPiS, ponieważ jesteśmy zagrożeniem dla samodzielnych rządów jedynie słusznej partii „powszechna szczęśliwość”. Dlatego wykorzystałem sytuację, żeby dosadnie powiedzieć, jak jest. Jak widać na załączonym obrazku to działa, bo udzielam pani wywiadu.
Co Pan chciał osiągnąć?
Powiedzieć to, czego wielu ludzi nie wie. Chodzi o to, co nas czeka. Problem w tym, że wyborcy przekonają się o tym dopiero po wyborach. Nie mówi się publicznie, o podwyżce cen prądu o 30%, spłacie roszczeń żydowskich ust. 447 -300 mld USD, najeździe ukraińskich „lekarzy” z „dyplomami”, o wzroście wszystkich cen i inflacji.
Pana program dla Bochni to…
Nie kłamać i nie oszukiwać wyborców. Jestem kandydatem na Posła RP i prawda jest taka, że poseł może zmieniać prawo centralne. Wszyscy kandydaci obiecują gruszki na wierzbie, że załatwią to, czy tamto i wyżebrzą pieniądze z Warszawy.
A Pana ugrupowanie nie obiecuje?
My Konfederaci jesteśmy za decentralizacją państwa, bo uważamy, że pieniądze najlepiej są wydawane oddolnie. To samorządy i statystyczny Kowalski lepiej wie, co jest mu najbardziej potrzebne do rozwoju, a nie jakiś minister, czy urzędnik z Warszawy oderwany kompletnie od rzeczywistości. Konfederacja ma według ekspertów najlepszy program gospodarczy dla Polski i tego też potrzeba Bochni. Przedsiębiorczy jak Polak to potencjał, który trzeba uwolnić, bo prawdą jest, że „nie ma przyszłości bez przedsiębiorczości”.
Na ile mandatów liczy Konfederacja w okręgu nr 15?
Przede wszystkim liczę na wejście Konfederacji do Sejmu. Wynik 7,5% da nam jeden mandat a 15% prawdopodobnie 2. Natomiast podkreślam – dla mnie liczy się drużyna Konfederacji. Większość liderów znam osobiście i mogę zaświadczyć, że są to osoby, które się nie sprzedadzą. Dlatego warto głosować na KONFEDERACJĘ lista nr 4.
