Zapadł wyrok w sprawie kradzieży nagrobków na cmentarzach trzech powiatów: brzeskiego, tarnowskiego i nowosądeckiego. Członkowie trzyosobowej szajki muszą naprawić wszystkie szkody, są obciążeni grzywną, wobec dwóch z nich sąd zasądził też karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Długo byli bezkarni. Okradali większe i mniejsze nekropolie w regionie. Z cmentarzy zabierali gotowe elementy: płyty granitowe, postumenty, figury. Najczęściej wybierali takie, na których nie było żadnych napisów. Jeśli jednak były, usuwali je bez problemu. Pozyskany towar oferowali nowym klientom. Nic nie wzbudzało podejrzeń, bo działali pod przykrywką firmy kamieniarskiej.
Na brak klientów nie narzekali, bo towar, który oferowali, był po dużo niższych cenach, niż te obowiązujące na rynku. Wpadli, gdy szykowali się do kradzieży na jednym z niewielkich cmentarzy powiatu brzeskiego. Zostali zatrzymani przez policjantów z KPP w Brzesku.
W efekcie prowadzonego postępowania ustalono, że pokrzywdzonych jest ponad trzydzieści osób. Straty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych.
– Do wszystkich zarzucanych im czynów członkowie szajki przyznali się, zobowiązali się także, że naprawią szkody i zaproponowali dobrowolne poddanie się karze – wyjaśnia sędzia Zbigniew Małysa, przewodniczący wydziału karnego Sądu Rejonowego w Brzesku.
Sąd przychylił się do tego wniosku. W efekcie 31-letni Sławomir W. został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, na niego została też nałożona kara grzywny w wysokości 5 tys. zł, 46-letni Tomasz M. przez półtora roku będzie odrabiał karę, pracując społecznie, 43-letni Stanisław M. ma orzeczoną karę 8 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata, musi też zapłacić 800 zł grzywny.
Wszyscy mają naprawić zniszczone nagrobki.