Sesje, posiedzenia komisji, a także udział w ważnych wydarzeniach w regionie, jak choćby otwarcie kilka dni temu nowego węzła komunikacyjnego w Poroninie. Tak wygląda teraz codzienność Stanisława Bukowca, radnego Sejmiku Małopolskiego. Mimo braku czasu, bochnianin znalazł chwilę, by w przedświątecznym okresie ugotować coś dla czytelników Portalu Bochnia z bliska.
– To tradycyjny, domowy pasztet, absolutny hit każdej imprezy w rodzinie Bukowców. Przyrządzam go z wątróbki, kurczaka i mięsa wieprzowego – wyjaśnia Stanisław Bukowiec.
Przepis na jego wykonanie dostał wiele lat temu od szwagra. I od tamtej pory nie ma imprezy, czy świąt bez tego przysmaku.
Stanisław Bukowiec, który jest również przewodniczącym Rady Nadzorczej Krakowskiego Parku Technologicznego, zarządzającego strefami gospodarczymi, w tym Bocheńską Strefą Aktywności Gospodarczej zapewnia, że w kuchni czuje się dobrze. I gdy tylko ma czas, przygotowuje posiłki dla całej rodziny. Gotowaniem wymienia się razem z żoną Moniką. – Zależy, które z nas w danym dniu ma więcej czasu, to przyrządza obiad – mówi.
Jego mocną stroną są zupy, ale z powodzeniem przygotowuje też dania mięsne. Tradycyjnie zaś doprawia do smaku wszystkie przygotowywane w domu dania. Świetnie wychodzi mu też wykonanie naturalnych wędlin. Surową polędwicę marynuje w soli peklowanej i ziołach, a następnie suszy przez kilka tygodni.
– Ma wyjątkowy smak, który jest porównywany do smaku szynki parmeńskiej czy szwarcwaldzkiej. Polecam, bo to jest to przepyszna rzecz – zapewnia.
W tym roku na świątecznym stole w rodzinie Bukowców będzie tradycyjna wędlina, ale też tradycyjny , domowy pasztet. Przyrządza się go z mięsa drobiowego, wątróbki, wieprzowiny i słoniny. Wszystko razem mieli się i łączy z pięcioma bułkami namoczonymi w wywarze z gotowanego kurczaka. Do tego dodaje się jeszcze zalewę z pięciu jajek, oleju i przypraw. Masę, która powinna mieć płynną i gęstą konsystencję, wlewa się do foremek. Pasztet piecze się w piekarniku przez 1,5 godziny.
-To prosta rzecz, szybka w wykonaniu, u nas przyjęła się bardzo dobrze. Jest to także, co warte podkreślenia, potrawa z naturalnych składników, bez żadnych ulepszaczy. A to w czasach kiedy jesteśmy zalewani wręcz różnego rodzaju konserwantami, bardzo ważne – dodaje bohater świątecznego cyklu „Nie ma jak… gotować”.
Przepis
5 udek z kurczaka ugotowanych w niewielkiej ilości wody (powinna tylko przykrywać udka w garnku)
40-50 dkg wątróbki drobiowej (oczyszczonej)
40-50 dkg mięsa wieprzowego (gulasz, łopatka lub strogonow)
20 dkg słoniny
5 bułek wrocławskich (przed zmieleniem namoczyć w wywarze po ugotowanych udkach)
5 jajek
4 łyżki oleju
po 1 łyżeczce: soli, pieprzu i Vegety.
Mięsa i bułki zmielić, wymieszać z olejem, jajkami i przyprawami na jednolitą masę. Napełnić 5 lub 6 foremek (najlepiej aluminiowych o pojemności 0,5-0,6 litra) i piec przez 1,5 godziny w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Anonim
30 stycznia 2019 godzina 17:15
skorzystam z tego przepisu napewno jest wysmienity skoro taki kucharz oferuje