W codziennej sprzedaży ma blisko trzydzieści smaków, ale to lody solne i czarna wanilia cieszą się największym zainteresowaniem. W Cafeterii Espresso przy bocheńskim Rynku nie tylko w ciepłe dni po zimne lody ustawiają się długie kolejki.
– Pewnie wynika to z faktu, że stawiamy na jakość. Nasze produkty są przygotowane z naturalnych produktów: mleka i śmietany z bocheńskiej mleczarni i naturalnych dodatków – zapewnia Artur Loryś.
Na bocheński rynek wszedł raptem kilka lat temu. Wcześniej przez dwadzieścia lat pracował w branży cukierniczej w Wiedniu. Gotował między innymi dla Tiny Turner. Rodzinną lodziarnię wymarzył sobie już dawno. Dziś prowadzi ją wspólnie z synem Jakubem.
Lokal na początku roku przeszedł poważną metamorfozę. Zmienił się nie do poznania. Kolejnym marzeniem Artura Lorysia jest stworzenie całej sieci lokali w kraju i za granicą, z niepowtarzalnymi smakami lodów.
Fot. Wojtek Salamon
