Na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata skazał Sąd Rejonowy w Bochni 32-letniego Kamila Ł. Mężczyzna, który groził wysadzeniem bloku, trafił też po dozór kuratora – poinformowała portal Bochnia Brzesko z bliska Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.
O sprawie pisaliśmy na Portalu BB z bliska. 14 maja ub. roku. w jednym z mieszkań, w bloku przy ulicy Wygoda w Bochni doszło do rodzinnej kłótni, pomiędzy partnerami. Poszło o dzieci. Kobieta z dziećmi opuściła mieszkanie, a Kamil Ł. został w nim sam. SMS-em poinformował swoją partnerkę, że wysadzi blok w powietrze. Kobieta powiadomiła policję. W budynku odcięto gaz i prąd. Na miejsce zostali skierowani negocjatorzy z Komendy Miejskiej w Tarnowie.
Po trzech godzinach udało się im nakłonić mężczyznę do opuszczenia mieszkania, w którym był zabarykadowany.
32-latek trafił do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty między innymi: gróźb karalnych, stalkingu, naruszenia miru domowego oraz sprowadzenia sytuacji, która miała wywołać przekonanie o istnieniu zagrożenia.
Biorąc pod uwagę okoliczności sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Bochni. Mężczyzna zdecydował o dobrowolnym poddaniu się karze.
– Został skazany na karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Trafił pod dozór kuratora, wymierzono mu karę grzywny oraz nawiązkę na rzecz Skarbu Państwa i świadczenie pieniężne – powiedziała Portalowi Bochnia Brzesko z bliska prokurator Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.
Nawiązka to 10 tys. zł, tyle samo to świadczenie na rzecz funduszu pomocy pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej. Grzywna wymierzona 32-latkowi to kolejne 2 tys. zł.
ZOBACZ TAKŻE: