W 15. rocznicę śmierci sportowca do kin ma trafić „Niedokończona historia”. Reżyserem fabularyzowanego dokumentu jest Agnieszka Gola. Zdjęcia do filmu mają ruszyć w najbliższych tygodniach.
– W tej chwili jesteśmy na etapie dopinania niemałego budżetu tego przedsięwzięcia, bo wynoszącego 600 tys. złotych – zdradza reżyserka, która decyzję o nakręceniu filmu podjęła dwa lata temu podczas Memoriału im. Janusza Kuliga w Wieliczce.
Podczas tego wydarzenia promowała swój poprzedni film „110 %” ukazujący życie kilku najwybitniejszych polskich sportowców. Wtedy też spotkała się z rodzicami Janusza, ale też z jego kibicami.
– Ujęło mnie to, co zobaczyłam, Janusz Kulig był i nadal jest dla nich wszystkich kimś wyjątkowym – wspomina.
W filmie, który przygotowuje, zostaną wykorzystane archiwalne zdjęcia i wywiady powstałe w trakcie 11-letniej kariery Janusza. O genialnym sportowcu będą się również wypowiadać jego znajomi, ludzie z branży: Martyna Wojciechowska, Krzysztof Hołowczyc, Jarosław Baran czy Leszek Kuzaj.
Nie braknie też osobistych wspomnień jego bliskich: siostry Ewy oraz rodziców: Heleny i Jana Kuligów.
– Dla nas Janusz nigdy nie odszedł, w całym domu otaczają nas pamiątki po nim. Ten film będzie kolejną wspaniałą pamiątką – mówi Jan Kulig.
W scenach fabularnych rajdowca zagra aktor. Twórcy filmu zdecydowali, że będzie nim 28-letni Mateusz Lisowski, także kierowca rajdowy. – Zdjęcia będą kręcone jednak zawsze od tyłu, tak aby nie pokazywać jego twarzy – tłumaczy Agnieszka Gola.
Obraz ma trafić do kin w przyszłym roku w 15. rocznicę tragicznej śmierci Janusza Kuliga. Jednocześnie twórcy filmu planują wydać książkę zawierającą wywiady, które nie zmieściły się do filmu oraz zdjęcia, także z domowego archiwum sportowca.
Janusz Kulig zginął 13 lutego 2004 roku na przejeździe kolejowym w Rzezawie, ponieważ dróżniczka pełniąca wówczas dyżur nie opuściła na czas rogatek. Kulig wjechał wprost pod rozpędzony pociąg.