Artykuł partnerski

4 zabiegi medycyny estetycznej o których warto wiedzieć

W dzisiejszych czasach medycyna estetyczna oferuje szereg zabiegów, które pomagają poprawić wygląd skóry, jej jakość oraz samopoczucie. Czasem jednak trudno się w tym wszystkim odnaleźć, zwłaszcza gdy nazwy zabiegów brzmią obco i specjalistycznie. Dlatego postanowiłem przybliżyć cztery procedury, o których moim zdaniem warto wiedzieć. Nie będę zachęcać do korzystania z nich, ale podzielę się informacjami, które mogą być pomocne w podjęciu świadomej decyzji.

Pierwszą metodą, którą chcę omówić, jest radiofrekwencja mikroigłowa. Sama nazwa może brzmieć nieco zagadkowo, ale w praktyce chodzi o połączenie dwóch działań: mikronakłuwania skóry i działania fal radiowych. Specjalne urządzenie zaopatrzone w cienkie igiełki tworzy w skórze mikroskopijne nakłucia, jednocześnie emitując fale radiowe, które podgrzewają tkanki na głębszym poziomie. Ten proces ma na celu pobudzenie produkcji kolagenu i elastyny, co może poprawić gęstość i sprężystość skóry. Warto jednak wiedzieć, że po takim zabiegu może wystąpić zaczerwienienie, obrzęk czy niewielkie ślady po igłach, które zazwyczaj ustępują w ciągu kilku dni. Zabieg nie jest odpowiedni dla każdego, zwłaszcza w przypadku aktywnych infekcji skórnych czy ciąży.

Drugą metodą, o której warto wspomnieć, jest termolifting laserem NIR. NIR to skrót od Near-Infrared, czyli promieniowania bliskiej podczerwieni. W tym zabiegu wykorzystuje się właśnie takie światło, aby w kontrolowany sposób podgrzać głębsze warstwy skóry, nie uszkadzając przy tym jej powierzchni. Celem jest ponownie stymulacja wytwarzania kolagenu, co może prowadzić do poprawy napięcia i wygładzenia zmarszczek. Termolifting jest zwykle dobrze tolerowany, ale jak każda interwencja, niesie pewne ryzyko, takie jak przejściowe zaczerwienienie czy uczucie ciepła w miejscu zabiegu. Przeciwwskazaniami są m.in. aktywne nowotwory skóry, niektóre choroby autoimmunologiczne oraz ciąża.

Kolejną procedurą, która cieszy się coraz większym zainteresowaniem, jest zastosowanie osocza bogatopłytkowego. Choć może brzmieć to dość naukowo, sama idea jest stosunkowo prosta. Osocze bogatopłytkowe pozyskuje się z krwi własnej pacjenta poprzez jej odwirowanie, dzięki czemu oddziela się płytki krwi odpowiedzialne za procesy regeneracyjne. Następnie osocze podaje się do skóry za pomocą drobnych iniekcji. Celem jest wsparcie naturalnych procesów naprawczych organizmu, co może skutkować poprawą kolorytu, struktury i napięcia skóry. Warto jednak pamiętać, że mimo że metoda ta opiera się na własnym materiale biologicznym, istnieje ryzyko miejscowych reakcji, takich jak siniaki, obrzęk czy infekcja.

Na koniec chcę opowiedzieć o hialuronidazie. To enzym, który ma zdolność rozpuszczania kwasu hialuronowego. Zabieg z jego wykorzystaniem jest stosowany głównie w sytuacjach, gdy konieczne jest skorygowanie lub usunięcie skutków nieudanego podania wypełniacza na bazie kwasu hialuronowego. Może być też stosowany w przypadku powikłań, takich jak zatory naczyniowe. Warto wiedzieć, że hialuronidaza działa szybko, ale jej zastosowanie może wiązać się z pewnym ryzykiem – np. reakcją alergiczną czy nadmiernym rozpuszczeniem własnego kwasu hialuronowego w skórze. Dlatego zabieg powinien być przeprowadzany przez osobę posiadającą odpowiednie kwalifikacje.

Podsumowując, medycyna estetyczna oferuje wiele możliwości poprawy wyglądu i samopoczucia, ale każdy zabieg warto traktować z odpowiednią dozą ostrożności. Przed podjęciem decyzji dobrze jest skonsultować się z doświadczonym specjalistą, dowiedzieć się o potencjalnych korzyściach i ryzykach oraz upewnić się, że dana procedura jest dla nas bezpieczna.

Góra