- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wybory 2018

Bochnia. Sąd zdecyduje, czy będzie powtórka wyborów na burmistrza Bochni

fot. Kuba Kaczmarczyk
- REKLAMA -

W przyszłym tygodniu zostanie wyznaczona data wokandy, podczas której będzie rozpatrywany protest dwójki mieszkańców Smykowa. Ich zdaniem przez wypadek na autostradzie i paraliż komunikacyjny, który po nim powstał, wiele osób miało problem z dotarciem do lokali wyborczych podczas II tury wyborów na burmistrza Bochni.

O protestach Portal Bochnia z bliska napisał jako pierwszy już w piątek 16 listopada. Wtedy właśnie trafiły one do Sądu Rejonowego w Bochni. Z Bochni zostały przesłane do SO w Tarnowie. Tamtejsi sędziowie w trzyosobowym składzie będą orzekać w tej sprawie.

– Mieszkańcy powołują się na wypadek na autostradzie, którego pokłosiem był paraliż komunikacyjny. Ich zdaniem wiele osób miało problem z dotarciem do lokali wyborczych. Będziemy analizować te okoliczności i sprawdzać, czy wystąpiły to przeszkody. Jeśli protest zostanie uznany za zasadny niewykluczone jest powtórzenie wyborów – mówi sędzia Irena Choma-Piotrowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Od decyzji sądu zależy, czy w tej sytuacji wybory będą powtórzone w całej Bochni, czy tylko w dwóch obwodach, w których wystąpiły problemy. Chodzi o Obwód nr 1 z komisją przy ul. Proszowskiej i Obwód nr 2 z komisją przy ul. 20-stycznia.

Wokanda, podczas której mają być rozpatrywane protesty, może się odbyć najpóźniej 19 grudnia. Sąd ma bowiem tylko 30 dni od dnia złożenia protestu, na ustosunkowanie się do tej sprawy.

Protest może mieć znaczenie, bowiem urzędujący burmistrz Stefan Kolawiński wygrał z Krzysztofem Kokoszką zaledwie 135 głosami.

Włodzimierz Bernacki poproszony przez nas o komentarz w tej sprawie przyznaje, że protest według niego jest jak najbardziej zasadny.

– Sam tego dnia próbowałem wyjechać z Bochni. Całe miasto stało w długim korku – mówi.

Parlamentarzysta  czeka na rozstrzygnięcie sądu.

8 komentarzy
- REKLAMA -
Góra