57-letni mężczyzna trafił do szpitala po wybuchu gazu w domu jednorodzinnym w Iwkowej. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Okoliczności wybuchu bada policja.
Około godziny 22 dyżurny brzeskiej KPP odebrał zgłoszenie od 47-letniej kobiety, która skarżyła się, że w jej domu wyczuwalna jest silna woń gazu.
– Funkcjonariusz polecił, jej, aby jak najszybciej opuściła budynek. Poinformował, że na miejsce jedzie już patrol – tłumaczy st. asp. Ewelina Buda, rzeczniczka prasowa KPP w Brzesku.
Zaraz po tym, jak kobieta razem z dorosłym niepełnosprawnym synem wydostała się na zewnątrz, doszło do potężnego wybuchu. W chwili zdarzenia w domu znajdował się były mąż 47-latki.
Mężczyzna został ranny, trafił do brzeskiego szpitala.
– Miał tak poważne oparzenia, że konieczne było przewiezienie go do specjalistycznego szpitala – mówi lek. med. Adam Smołucha, dyrektor Szpitala Powiatowego w Brzesku.
Kobieta wraz z synem znalazła schronienie u rodziny.
Z pomocą przeszedł jej samorząd gminy Iwkowa.
– Poszkodowana otrzyma od nas wsparcie finansowe, jeśli trzeba będzie to także pomoc psychologiczną – zapewnia Bogusław Kamiński, wójt Iwkowej.
Samorządowiec zapewnia, że gmina włączy się, jeśli będzie taka potrzeba, w odbudowę zniszczonej części budynku.
Straty są spore.
– Przybudówka, w której znajdowała się butla z gazem, została kompletnie zniszczona – mówi mł. bryg. Piotr Słowiak, zastępca KP PSP w Brzesku.
Postępowanie wyjaśniające w sprawie wybuchu gazu prowadzi brzeska komenda. Funkcjonariusze na razie nie chcą wypowiadać się na temat przyczyn zdarzenia. Bardziej rozmowni są za to mieszkańcy Iwkowej. Zwracają uwagę, na fakt, że mężczyzna dopiero co opuścił zakład karny. W ostatnich dniach rozpowiadał, że wysadzi w powietrze dom, który zajmował z byłą żoną i jej synem.
fot. KP PSP w Brzesku