- REKLAMA -
- REKLAMA -
Artykuł partnerski

Jak uchronić się przed cyberzłodziejem?

- REKLAMA -

Jak uchronić się przed cyberzłodziejem? Prawie każdy używa smartfona. Nie ma znaczenia jakiej marki. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, iż dzięki temu jest nieustannie śledzone! Tylko po co? Dlaczego nasze telefony nas inwigilują?

Dziś już praktycznie nie ma klasycznych aparatów do dzwonienia. Większość użytkowników posiada smartfony, ponieważ koszt zakupu tych urządzeń jest stosunkowo niewielki, a możliwości, jakie otrzymujemy ogromne.

Niestety wiedza na temat samych urządzeń jest nadal niewielka. Zarówno starsi użytkownicy, którzy korzystają tylko z funkcji dzwonienia, czy ci najmłodsi, wyciągający ze swoich telefonów praktycznie maksimum możliwości, nie mają świadomości, że ich telefony monitorują ich 24 h na dobę. Po co, ktoś chce o nas tyle wiedzieć? Kogo interesuje, gdzie chodzimy? Co lubimy jeść? Jaki uprawiamy sport i dokąd podróżujemy skoro jesteśmy zwykłymi obywatelami?

 Odpowiedz, jest bardzo prosta: dane. Dziś dane to cenny skarb i bardzo chodliwy towar. Nie chodzi tu o dane osobowe czy numery telefonów. Klasyczny telemarketing to przestarzała forma sprzedaży. RODO, które wprowadziła Unia Europejska, mocno uszczelniło obieg informacji i dba, aby nasze dane teleadresowe nie były sprzedawane. Więc, o jakich danych mówimy?

Pobierając darmową aplikację, tak naprawdę mało osób czyta, na co wyraża zgodę. Instalujemy ją, ciesząc się, iż jest darmowa. Niewiele osób zastanawia się, po co darmowa aplikacja pyta o dostęp do naszej lokalizacji lub książki telefonicznej. I właśnie tym płacimy za tzw. darmową aplikację.

„Metadane” to współczesne informacje na nasz temat. Gdzie byliśmy na wakacjach, czy zawsze robimy zakupy w tym samym markecie i czy nasza ulubiona stacja ma dobrą kawę. Wszystko, czego szukamy i czego chcemy się dowiedzieć, jest przetwarzane.

Więc czy jesteśmy w stanie ochronić swoją tożsamość? Kto i po co kupuje informacje na nasz temat? A może ktoś chce skraść naszą osobowość? Ale czy jest to w ogóle możliwe?
Niejeden użytkownik Facebooka słyszał zapewne o kradzieży konta. Niektórzy padli nawet ofiarą takiego cyberzłodzieja osobiście.

Ktoś skradł im konto i posługuje się nim jak własnym. A przecież to tylko Facebook! Jak złodziej może nas okraść za pomocą Facebooka? A konto w banku? Przecież każdy posiadacz bankowego konta internetowego loguje się za pośrednictwem Internetu.

Niestety mamy złą wiadomość. Praktycznie każdy bank padł ofiarą hakerów. Skoro tak, to dlaczego nam nic nie skradziono? A może jednak skradziono, tylko nie jesteśmy w stanie tego dostrzec, ponieważ włamania na serwery bankowe to wstydliwa sprawa, o której bank nie chce nas informować? W takim razie, jak możemy się zabezpieczyć przed kradzieżą naszych środków?

Pierwszy krok to zmiana podejścia do cyberprzestępczości. Należy przestać myśleć „nas to nie dotyczy”. Ponieważ bolesna prawda jest taka, że każdy zostanie zhakowany, pytanie tylko, kiedy? Każdy może zostać okradzionym, każdy może stracić dane, zdjęcia, tak jak każdy komputer może zostać zaszyfrowany w celu wyłudzenia haraczu. A co dalej?
Jeśli chcesz być świadomym użytkownikiem i nie chcesz dać się okraść, przyjdź na szkolenie z cyberbezpieczeństwa do Centrum Szkoleń Notebook Master, podpowiemy Ci, co należy zrobić.

- REKLAMA -
Góra