- REKLAMA -
- REKLAMA -
Wydarzenia

Bochnia. Tiry i rozwalona droga nie pozwalają im spokojnie żyć

Fot. Małgorzata Więcek-Cebula

Mieszkańcy ulicy Proszowskiej i Staszica nie mają łatwo. Codziennie obok ich domów przejeżdżą setki ciężkich tirów. Efektem są popękane  budynki, zniszczona droga i chodnik.

Józef Sionko przy Proszowskiej  mieszka od końca lat osiemdziesiątych. Z roku na rok obserwuje coraz większy ruch tirów.
– W tej chwili w ciągu godziny przejeżdża ich kilkadziesiąt. To powoduje, że pękają  fundamenty w  naszych budynkach – mówi.

Dom, w którym mieszka jest uszkodzony w trzech miejscach.
Wzmożony ruch olbrzymich tirów niekorzystnie wpływa także na asfalt na  ulicach Proszowskiej i Staszica. Wąskie i nie najlepiej wyprofilowane skrzyżowanie  jest dosłownie rozjechane.

– Wymaga ono gruntowanej naprawy i przebudowy – mówi Adam Graboś, radny Rady Miejskiej w Bochni.
Kilkanaście dni temu ekipa budowlana Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie naprawiała zniszczoną nawierzchnię. Prowizoryczny remont nic jednak nie dał. Już po chwili samochody rozjechały to, co drogowcy starali się naprawić.

– Nic się nie poprawiło, a tylko zostało mnóstwo niepotrzebnego żwiru i piasku – przekonuje Józef Sionko.

Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie przyznaje, że ze względu na ukształtowanie skrzyżowania, znaczne natężenie pojazdów ciężarowych i charakter uszkodzeń konieczne jest wykonanie w tym miejscu większych napraw.

– Chodzi o położenie pakietu warstw bitumicznych (warstwa wiążąca i ścieralna) wraz z siatką wzmacniającą dla zapewnienia prawidłowej pracy konstrukcji podczas skrętów pojazdów ciężarowych. Takie prace planowane są najpóźniej do końca lipca 2018 roku – zapewnia.
Jednocześnie przekonuje, że ZDW nie planuje w najbliższym czasie modernizacji tego skrzyżowania. Póki co, mieszkańcy muszą więc uzbroić się w cierpliwość.

Skrzyżowanie Staszica i Proszowskiej dosłownie jest rozjechane

Kliknij i dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

- REKLAMA -
Góra